Co by było jakbyśmy nie spali?




Zastanawialiście się kiedyś nad taką abstrakcyjną myślą?
Przyszedł czas w moim życiu kiedy rzeczy do zrobienia jest więcej niż czasu; motywacji i chęci pod dostatkiem brakuje tylko… czasu. Analizując dzień i minuty poświęcone na przeróżne zadania dochodzę do wniosku, że bardzo dużo czasu spędzam na… spaniu.
Wtedy do głowy przychodzi dość radykalna myśl… co by było bez snu?
Przeciętny człowiek spędza 27 (!) lat na spaniu, podczas 81 letniego życia (zakładając, że śpi ok. 8 godzin na dobę).
To jest około jedna trzecia całego naszego życia.

Widzicie ile czasu teoretycznie 'marnujemy' na sen?
Prawda jest brutalna, niestety sen jest niezbędnym procesem w naszym życiu, tak samo jak jedzenie, potrzeba bycia częścią stada, czy chociażby pragnienie rozmnażania. 
Ot, taka to już ludzka natura, niestety tejże nie oszukasz. 

Naukowcy również popierają zbawienność snu, jego brak bardzo źle wpływa na nasz organizm tutaj tak dla potwierdzenia teorii mała infografika:


( Dla nieanglojęzycznych po krótce tłumaczę; efekty braku snu: słabsza pamięć, przybieranie na wadze, choroby układy krwionośnego, osłabienie układu odpornościowego, zwiększenie ciśnienia krwi)

To wszystko na dłuższą metę zaprowadzi nas na skraj wytrzymałości, czy naprawdę warto zarwać tę nockę żeby nauczyć się do egzaminu? A no nic bardziej mylnego, nawet jeśli powtórzymy to z zapamiętania nici, koncentracja i umiejętności pamięciowe spadną nam drastycznie. Efekt będzie wręcz odwrotny do zamierzonego.

Nie wiem, czy można w ogóle snuć przypuszczenia na temat: co by było gdyby człowiek nie musiał spać. Co zrobilibyśmy z tą dodatkową jedną trzecią naszego życia?
Pewnie większość i tak by przejebała, nie no może jakieś podróże, więcej wolnego czasu, nowe umiejętności, ciężko spekulować. Na tę chwilę, to co chcę przekazać to moc snu i dlaczego jest on nam naprawdę niezbędny, a ponad to co możemy robić, aby jeszcze lepiej wpływał on na nasze życia?


Nie myśl, że wykonasz mniej pracy, śpiąc w ciągu dnia. To głupi pogląd ludzi bez wyobraźni. Piętnastominutowy sen w ciągu dnia zwiększa naszą produktywność o 35 proc., kreatywność o 40 proc. , a umiejętność podejmowania decyzji aż o 50 proc.
- Winston Churchill

Niesamowicie mądry człowiek, czy to przypadek, że większość ludzi sukcesu (lub raczej genialnych umysłów) codziennie odbywało swoje rytualne drzemki? Do tej gromady należy Einstein, Edison czy nawet Barack Obama.
Zastanawialiście się kiedyś nad ich zbawiennym wpływem?
To co ważne, to fakt, żeby nie były dłuższe niż 30 minut, inaczej poziom energii wcale nam się nie podniesie, a raczej obudzimy się cali zaspani. 

Postanawiam wypróbować to magiczne senne narzędzie i od jutra wprowadzam rytualne 20 minutowe drzemki.

Na koniec jeszcze dzielę się infografikami :)




Życzę wszystkim słodkich snów


xxx,
FF.


PS. Zainteresowanych tematem zachęcam do przeczytania artykułu Michała Pasterskiego właśnie na temat mocy codziennych drzemek.


0 komentarze:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz! ;)
Z chęcią odwiedzę blog każdego komentującego jeśli takowy posiada.
No i miłego dnia ! :D

 

Translate